Marint przedstawia kierownika ds. marketingu międzynarodowego w firmie Marin, Johna Oldale'a.
- Imię i nazwisko: John Oldale
- Obserwuj: https://www.instagram.com/johnoldale/
- Lokalizacja: Wiltshire, Wielka Brytania
- Jeżdżę z Marin od: 2018

Jak opisałbyś siebie przybyszowi z innej planety?
Zjadający ciastka, kochający 2 koła behemot o wzroście 6'4".
Jakie jest twoje doświadczenie w kolarstwie?
Zacząłem od wyścigów, ale okazało się, że jestem w tym kiepski i wolałem po prostu jeździć na rowerze. Po ukończeniu studiów moja miłość do zwykłej jazdy ewoluowała w ciąg sezonów w Whistler i Alpach Francuskich, których kulminacją była 6-miesięczna podróż do Nowej Zelandii.
Natychmiast po dotarciu do NZ zdałem sobie sprawę, że chcę tam być na dłuższą metę i zacząłem zdobywać poważniejsze prace, zaczynając jako technik zawieszenia, a następnie zdobywając rolę menedżera produktu, co było ogromną i przyjemną krzywą uczenia się.
W tym czasie zdałem sobie sprawę, że wolałem marketingową stronę rzeczy i zacząłem podążać tą drogą, co ostatecznie doprowadziło mnie do Marin.
Jak zaangażowałeś się w Marin?
W 2015 roku pracowałem w Fox Racing, co było niesamowite, ale chciałem wrócić do fizycznej strony rowerów.
Znałem kilka osób kierujących nowym rozdziałem Marin i chciałem być jego częścią, więc znalazłem sobie miejsce w zespole.

Czym zajmujesz się w Marin?
Jestem mniej łysą połową zespołu marketingowego.
Zasadniczo zajmuję się naszym międzynarodowym marketingiem i ambasadorami, ale Chris Holmes (łysa połowa zespołu marketingowego) i ja pracujemy ramię w ramię jako zespół, aby wszystko razem zrobić.
Przy wsparciu reszty firmy zajmujemy się wszystkim, od przygotowań do wydarzeń po premiery produktów i wszystko pomiędzy.
Co jest najlepsze w Twojej pracy?
Może to zabrzmi banalnie, ale to muszą być ludzie. Praca z ludźmi, którzy są również twoimi kolegami, może wiązać się z kilkoma wyzwaniami, ale ostatecznie zawsze jest to pozytywne spędzanie dnia z ludźmi, z którymi chciałbyś być, nawet gdybyś nie był w pracy.

Jaki był twój najlepszy dzień w Marin?
Po wydarzeniu w Moab usiedliśmy na spotkaniu dotyczącym rozwoju produktu. Po około 5 minutach wielki szef Matt V wstał i powiedział: "Pieprzyć to, chodźmy pojeździć".
Natychmiast zarezerwował transport na szczyt Porcupine Rim, zjechaliśmy na dół, zjedliśmy burgera i wypiliśmy piwo, po czym powiedział. "Teraz możemy iść na spotkanie produktowe".
Co inspiruje Cię do pracy w Marin?
Nakręcanie ludzi na naszą markę i rowery.
Brzmi to tandetnie, ale nie ma nic lepszego niż widok kogoś wracającego z przejażdżki na jednym z naszych rowerów z ogromnym uśmiechem na twarzy.

Jakie rowery posiadasz i który jest Twoim ulubionym?
Mam Nicasio Ridge, Nicasio skonfigurowany do dojazdów do pracy, Alpine Trail E2, El Roy i niestandardowy BTR Klunker.
W tej chwili to Alpine Trail E2 jest najczęściej używanym rowerem.
Opisz swój styl jazdy za pomocą tytułu filmu
Cztery wesela i pogrzeb. Innymi słowy, emocjonalna kolejka górska!

Ulubiony posiłek i napój po jeździe?
Coś meksykańskiego i bardzo mglista IPA.
Powiedz nam coś niezwykłego o sobie, czego ludzie mogą nie wiedzieć?
Kiedyś wręczałem nagrodę za holeshota na MXGP, ponieważ ktoś myślał, że jestem Dannym Hartem!

Co leży na twoim biurku?
Mam figurkę Toma Ritcheya kiwającego głową, butelkę wody, kubek kawy i bardzo niechlujny notatnik.
Jaką książkę lub czasopismo ostatnio przeczytałeś?
America Before autorstwa Grahama Hancocka.

Czego nauczyłeś się podczas pracy w Marin i czym chciałbyś się podzielić ze światem?
Że kalifornijskie IPA wiodą prym w produkcji smacznego piwa.
Gdybyś mógł umieścić ogłoszenie na billboardzie, aby każdy rowerzysta mógł je zobaczyć - co by to było?
Bądź uprzejmy!